środa, 4 marca 2015

W głowie szkło mi się wierci...

Boję się...
Czekam aż wszystko minie. Czekam bardziej niż ty.
Papierosy wypalone leżą w popielniczce. Wiem, że tym gestem ranię najbliższych. Noc już dawno ogarnęła świat. Nie lubię ciemności, nigdy nie lubiłam. Niepewność, na którą mnie skazał, doprowadza do szału. W głośnikach nasza muzyka, chociaż ona nigdy tak naprawdę nie będzie i nigdy nie była nasza. Spoglądam w kalendarz i zastanawiam się, gdzie jest, co robi, jak myśli o mnie i czy w ogóle myśli. I kiedy o tym myślę, boję się znowu. I mimo, że to absurdalne boję się, że on się boi. I że z tego strachu przestaje o mnie myśleć. A najbardziej boję się, że ona wróciła. I że go nie będzie. 
Got me looking so crazy right now in love...
Siedzi na moim łóżku. Przytulam się do jego zimnych pleców, nasze palce splatają się. Widzę jak przesuwa drugą dłonią po fotografii. Zabieram mu ją i siadam na jego kolanach. Tracę koszulkę. Zaskoczona tym gestem, siedzę nieruchomo, kiedy on zaczyna mnie całować. Całować! Raczej zębami zdzierać skórę z moich warg. Jego paznokcie głęboko wbijają się w moje nagie uda. Zastanawiam się, czy odkryję rano na nich rany. Jednym pewnym ruchem kładzie mnie na łóżku. Całuje. Nie ma miejsca na moim ciele, którego nie zaraziłby sobą. Czuję go wszędzie i jestem na skraju postradania zmysłów. Nie wiem jak on się nazywa, jak ja się nazywam. Gdy wchodzi we mnie, niemal od razu osiągam orgazm, rozdrapując mu skórę na plecach. Zdecydowanym ruchem kładzie moje nadgarstki nad głową. Trzyma je, posuwając się we mnie. To się dzieje jeszcze kolejne dwa razy. Chyba nigdy nie robił tego tak pewnie, tak mocno. Jego oczy mówią: jesteś moja...

Bo ty przeżyłaś z nim nie tylko orgazm ciała, ale przede wszystkim duszy. 

Dziś przytulał się do mojego ramienia i gorączkowo mnie przepraszał. 
Got me looking so crazy right now...


*Artur Rojek - Krótkie momenty skupienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz