Zatracam się. Zanikam w samotności, w godzinach wpatrywania się w punkt. Zatracam się w pracy, aby nie myśleć. Śnię o rzeczach, które męczą mnie w dzień. Zanikam w lipcu będącym moim październikiem. Nie wiem już czy to tęsknota czy brak miłości. Jest i nie jest. Zupełnie jak ja. Gubię się. Zanurzam w niepamięci i we wspomnieniach. W sobie już przestałam, nie rozumiejąc co czuję i dlaczego to czuję. Dzień po dniu spełniają się marzenia, a ja zatraciłam cel. Spoglądam na nie jakby to ktoś z boku je miał na wyciągnięcie ręki. A one są przecież moje. Jednak przeżywanie marzeń w pojedynkę jest bez sensu. A przecież zawsze były tylko moje...
I will return don't you ever hang your head,
I will return in every song and each sunset
our memory is always within reach,
I will return I will return don't you ever hang your head.*
*Skylar Grey - I will return
hmmm.... czujesz to bo lubisz to czuć :) normalne to jest :) Straciłaś cel, bo pokój już jest pusty, jesteś w nim Ty i zdjęcia ze wspomnień, które już szarzeją :) gadasz w nim do siebie próbując pobudzić do życia pustkę :) Niczym starowinka patrzysz na pożółkłe fotografie z nadzieją, że jak Ty do nich mówisz to i one przemówią :) ten ciemny pokój, gdzie oddałaś swą Duszę i Ciało na ołtarzu Miłości do Niego, który świecił wszystkimi kolorami tęczy już nie jest tym samym pokojem, staje się z upływem czasu groteskową grą cieni ... :) Zasadniczo masz dwa wyjścia :) pierwsze to zostać w tym pokoju próbując ożywić to co jest martwe i w pajęczynach już tonie, albo wstać, otworzyć drzwi szeroko, wyjść przed próg pokoju, rozłożyć szeroko ręce, przyjąć na policzki ciepło słońca, spojrzeć z zachwytem w Niebo, poczuć we włosach rześki wiatr, nabrać powietrza w płuca i głęboko odetchnąć Wolnością, odwrócić się w stronę ciemnego pokoju, spojrzeć ostatni raz na wszystko, wybaczyć jemu i sobie, zamknąć drzwi, zakluczyć i powiedzieć, że już nigdy nikt tutaj nie wróci :) bo dwa razy nie można wejść do tej samej rzeki :) nigdy nie będzie tak samo jak z nim, ale to nie znaczy, że będzie gorzej :) będzie inaczej :) daj sobie szansę na inaczej i zaufaj Bogu :) bądź mądra i rozsądna, przeszłość niech będzie nauką a przyszłość przygodą :) Bo marzenia nie na zawsze muszą zostać tylko Twoje :)
OdpowiedzUsuńAlice jest zmuszona do przeprowadzki. Zostawia najlepszych przyjaciół, zostawia swój dom, swoje dotychczasowe życie. Nie chce tego, ale nic nie da sprzeciwianie się bezwzględnemu ojcu.
OdpowiedzUsuńCzy odnajdzie się w nowym miejscu? Czy ma szansę na miłość? Czy da radę?
Zapraszam do siebie :) http://nicniedasiecofnac.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Bezimienna